Dzisiejsza data:

biogram

           Dzieciństwo spędził na wsi w Beskidzie Wyspowym (nie na Podhalu ), gdzie stykał się ze sztuką ludową i jej twórcami. Po ukończeniu szkoły średniej w Nowym Sączu rozpoczął studia w krakowskiej ASP u J. Mehoffera, J. Unierzyskiego i L. Wyczółkowskiego.

Z nowosądeckich ‘szkół’ przyjechał do Krakowa mając 22 lata. Przedtem przeszedł na pewno przez patriotyczne lektury polskiego romantyzmu i współczesne: Asnyka, Tetmajera, Kasprowicza. Te osady fermentują w nim długo. Później – artystyczny Kraków, żyjący dramatami Wyspiańskiego przeplatającymi wątki antyczne z polską historią, miasto, gdzie na każdym kroku wzrok natrafiał na secesyjne linie, Kraków rozegzaltowany góralskim folklorem. Folklor ten – podhalański język, malowidła, ciesiółka, architektura – są Czyżewskiemu bliskie w sposób naturalny – na ludowe świątki nowosądeckie patrzył od dzieciństwa, pasje kolekcjonerskie – zbieranie tekstów ludowych pieśni, malowideł na szkle – zbudziły się w nim bardzo wcześnie”

Joanna Pollakówna

Studia malarskie kontynuował w Paryżu, gdzie silnie na niego oddziałała sztuka Paula Cezanne’a, obserwuje narodziny kubizmu, walkę Picassa i Braque’a o nową rzeczywistość na obrazie.

Noc jesienna na Batignolles

Na stacji autobusów

przy ul. Legendre w Paryżu

czekałem na wóz idący

do bulwaru Montparnasse.

Jesień paryska szła mglistą

drogą gwiazd,

błyszczały światła elektrycznych lamp,

błyszczały gwiazdy idące mleczną drogą.

Szary wiatr niósł ulicą

brudne płachty papierów,

starych zmiętych gazet,

które jak klowny w cyrku

przewracały koziołki,

igrały z jesiennym wiatrem.

Nad bazyliką Sacre Coeur

na Montmartrze

wszedł księżyc.

Ten sam, który kiedyś,

lat temu 20,

oświecał zimową noc

w borach karpackich.

Wtedy była sanna,

lód i śnieg trzaskały pod

płozami sań i lodowaty

wiatr wiał z gór,

Czułem zapach palących się

trzasek i gałęzi przesiąkłych żywicą,

mknęły zimnym niebem

białe obłoki,

wchodziły cicho

w senny głos

dzwonków.

Szum płozów sań

wślizgał się jak sztylet

w woale ciszy.

Biały autobus zatrzymał się:

Gare St. Lazare, Madeleine,

Concorde,

Bellechausse.

Zamigotały zniszczonym złotem

drzewa przy bulwarach,

domy szczerzyły swe palone zęby okien,

płachty mgły nocnej

wisiały nad miastem.

Teraz w Karpatach,

w wiosce rodzinnej,

księżyc szedł ponad lasy i wsie,

księżyc - autobus.

Po powrocie pracował jako nauczyciel rysunku w szkole średniej w Łańcucie. Następnie wrócił do Paryża, gdzie zetknął się z neoimpresjonizmem i kubizmem. Po kolejnym powrocie do kraju znalazł zatrudnienie w szkole średniej w Dębicy. Pracował tam przez rok, po czym zamieszkał na dłuższy czas w Krakowie.

Drzemka w kawiarni

W ciepłej zasiadło kawiarni

Trzech durniów przy kawie czarnej

Pół drzemiąc świecą kinkiety

Trzech durniów czyta gazety

Brzęczą talerze bufetu

Szumi wodociąg klozetu

Smażone gdzieś czuć kotlety

Trzech durniów czyta gazety

W miło gnijącej ciszy

Od czasu do czasu się słyszy

W kącie czterech paskarzy

O cukru wagonie se gwarzy

Pod oknem gdzie jasne kinkiety

Trzech durniów czyta gazety

U stropu szumią wentyle

Trzej durnie zdrzemli się chwilę

Drzemią widelce i noże

Kawiarnia kelnerzy a może

Krakowa całe ulice

Drzemią i Sukiennice

Szewska Długa i Wolska

Zdrzemała się cała Polska

Został współzałożycielem grupy awangardy artystycznej, która przyjęła nazwę „Formiści”.

Było to w r. 1917, jeszcze za czasów wojny i panowania Austriaków w Galicji. Pewnego wieczoru skomunikowali się ze mną dwaj malarze, bracia Zbigniew i Andrzej Pronaszkowie. Postanowiliśmy we trzech założyć Towarzystwo Skrajnych Modernistów i przeciwstawić się tępocie i ogólnej śpiączce, jaka panowała wówczas w sztuce polskiej (…). My trzej, to jest Zbigniew i Andrzej Pronaszkowie i ja zasiadaliśmy tam (w krakowskiej cukierni Noworolskiego) przy zarezerwowanym stoliku jako pierwsi formiści. Wreszcie zjawiły się koło nas jakieś nowe twarze i nowe ‘typy’, których nigdy przedtem nie widziałem. I tak pierwszymi sympatykami formizmu jako nie malarze byli: reżyser teatralny Leon Schiller i krytyk literacki Emil Breiter”.

Tytus Czyżewski

Był współredaktorem pisma „Formiści”, współpracował z czasopismem „Goniec Krakowski”, należał też do grupy poetyckiej Klubu Formistów „Gałka Muszkatołowa” oraz do grupy „Praesens”.

Le soir d'amour

"Zamknij okno..."

"Księżyc wszedł do pokoju",

"Rozbije lampę",

"Zamknij okno",

"WIATR",

"Księżyc".

"Wszedł do miednicy z wodą".

"Puść mnie",

"Nie całuj mnie"

"Księżyc, Zamknij okno; Wiatr".

UWAŻAJ.

Bucik się rozwiązał,

"Zamknij okno",

Księżyc,

Wiatr!

Wyjechał znowu do Paryża, pracował w redakcji „Słownika bibliografii polsko – francuskiej” przy Ambasadzie RP, pisał artykuły z zakresu malarstwa i krytyki artystycznej, podróżował po Francji, Włoszech i Hiszpanii.

Melodia tłumu

Bulwarem płynie rzeka

Która staje przede mną

Procesja szkieletów

Nad sklepem

fryzjera

Blaszanym krążkiem

wiatr kołysze

Alfonsy panny

Uliczni hołysze

Tramwaj omnibus auto

Dzwonią we wszystkie klawisze

ha ha

W barze jedli już sandwich

Pili kawę i whisky

Przynoszą nowe półmiski

Bulwarem płynie rzeka

W kawiarni

Zielony flet

Pierś kobiety

Attention

Kastaniety

Czerwone kręgi dreszcze

Podniety

Nerwowe światła

Kinkiety

Oczy Dłonie Myśli

bez twarzy

zimń kurytarzy

K l a s k a j ą c e o k n a

Telefon

Winda na gumie

niepokój lęk

Szukanie kogoś

W TŁUMIE

Osiadł w Warszawie, zajmował się nadal malarstwem i krytyką artystyczną, współredagował dział sztuk plastycznych w „Epoce”, „Kulturze”, „Kurierze Poznańskim” oraz w „Kurierze Polskim”.

Po powstaniu warszawskim wrócił do Krakowa, gdzie zamieszkał w Domu Literatów przy ul. Krupniczej 22.

Początkowo tworzył pod wpływem postimpresjonizmu (niekiedy nawiązywał do symbolizmu), następnie ekspresjonizmu. Poszukiwał możliwości znacznego uproszczenia kompozycji przy jednoczesnym jej zdynamizowaniu, czemu służyć miała całkowita geometryzacja przedstawień. Nawiązywał do polskiej sztuki ludowej, zwłaszcza podhalańskiej. Tworzył prace inspirowane kubizmem francuskim, interesował się koloryzmem, uprawiał krytykę artystyczną.

Malował przede wszystkim krajobrazy, martwe natury, portrety, akty. Wiele jego prac zaginęło, nieliczne znajdują się w muzeach i kolekcjach prywatnych.

Jego prace z całego okresu twórczości znajdują się w Muzeum Narodowym w Krakowie.

Naród polski nie może żyć próchnami królów i dziadów. Naród polski nie może morfinizować się koszmarami z „Wesela”, ale musi poczuć w sobie sztukę i poezję odrodzenia współczesnego.”

Tytus Czyżewski