Dzisiejsza data:

Marcin Baryczka

(? - 14 XII 1349 Kraków)

kaznodzieja i wikary Katedry Wawelskiej

biogram

           Został utopiony w Wiśle przez sługę Kazimierza III Wielkiego za doręczenie królowi klątwy biskupa Bodzanty.
Jak podaje Janko z Czarnkowa:
           "Po powrocie [Kazimierza] z tryumfem pomyślności do Krakowa, gdzie był wspaniale przez kler i naród przyjęty, zdarzyło się, że, za podszeptem dyabła, niejaki Marcin Baryczka, wikary kościoła krakowskiego, został przed królem fałszywie oskarżony przez jego przybocznych; w dzień św. Łukasza uwięziono go, a następnej nocy w rzece Wiśle utopiono, bez żadnej przyczyny, zupełnie niewinnego. Odtąd, niestety, wszelka pomyślność odstąpiła króla, który pierwej nad nieprzyjaciółmi szczęśliwie tryumfował"
           A według Długosza:
           "Wysłany przez biskupa krakowskiego do ich (kar kościelnych) wykonania wikary kościoła krakowskiego Marcin Baryczka udał się bez strachu do króla - i napominawszy go, osobiście wykonał polecenie biskupie. A król Kazimierz chociaż wtedy w gniewie obrzucił Marcina Baryczkę obraźliwymi słowami, to jednak nie podniósł ręki na niego. Lecz potem (pod wpływem) rycerzy i służby, którzy judzili już i tak rozjątrzonego króla i wyrażali przekonanie, że jest winien kary śmierci ten, kto odważył się z rozkazu biskupa straszyć króla, pobłażając zapalczywości, godzi się na straszny występek i poleca i nakazuje (król), żeby w dzień św. Łucji schwytano wspomnianego Marcina Baryczkę i by go następnej nocy utopił w Wiśle sługa i dworzanin króla Kochan, który był wyłącznym wykonawcą i narzędziem tej zbrodni. Przez tę zbrodnię król częściowo dorównał swym przodkom, częściowo ich przewyższył, naśladując powtórzył przykład Bolesława II, zabójcy biskupa krakowskiego św. Stanisława."
           Dwa lata później król wysłał do papieża Klemensa VI do Awinionu poselstwo. Miało ono uzyskać od papieża łaskę rozgrzeszenia dla Kazimierza Wielkiego i stosowną pokutę.
          Dodaje również Długosz:
           "Dla zadośćuczynienia za zbrodnię wymurował również bardzo pięknie, wybudował i wzniósł kościoły w Sandomierzu, Stobnicy, Szydłowie, Zagościu i Kargowie."
           Według tradycji król dokonał jako ekspiacji za swój czyn fundacji również kościoła Augustianów, w którym Baryczka miał być pochowany (tak naprawdę Augustianie byli na Kazimierzu już kilka lat wcześniej, ale legenda to legenda).
           W końcu XV lub na początku XVI wieku, w kościele Św. Katarzyny wystawiono mu nagrobek (nieistniejący). Lokalnie w Małopolsce Marcin Baryczka był przedmiotem kultu, którego nasilenie przypadło na wiek XVII. Zachowały się relacje o cudach towarzyszących wydobyciu ciała i pogrzebowi oraz obrazy, między innymi z XVII wieku w Katedrze Wawelskiej.

źródła:

Encyklopedia Krakowa, Wydawnictwo Naukowe PAN, Warszawa - Kraków, 2000

Wielka Ilustrowana Encyklopedja Powszechna, Gutenberg, Kraków, reprint: W-wa, 1994