Dzisiejsza data:

Seweryn Betman

Bethman Seyfridus (SefFridus, Zefridus, Zeyfryd)

(około 1420 – 28 października 1515 Kraków)

kupiec, finansista, żupnik olkuski, rajca krakowski

rodzina 

pochodził z Alzacji, najstarszy przedstawiciel patrycjuszowskiej rodziny Bethmanów, pieczętował się herbem własnym nadanym przez cesarza Maksymiliana

poślubił:

  1. Urszulę z Woglerów, dzieci: Erazm (zmarł 1513) – poślubił Zofię, córkę Tomasza i Małgorzaty Keyserów, ich dzieci: Katarzyna, poślubiła Sebastiana Szylinga, po jego śmierci wyszła za mąż za Pawła, syna Stanisława Szwarca, starostę dobczyckiego; Urszula, poślubiła Jana Morsztyna; Anna, poślubiła Stanisława Salomona, syna Imrama; Erazm; Seweryn; Urszula – wyszła za jednego z Morsztynów, mieli syna Stanisława

  2. Dorotę, córkę Jana Kletnera, ich dzieci: Seweryn, zmarł 1515 X 9 wskutek zarazy; Zofia, 1515 X 23 poślubiła Seweryna Bonera; Janusz (Hanusz) ożenił się z Elżbietą, córką Jerzego Zybarta

biogram

           Do Krakowa, z Wiessenburga w Alzacji, został ściągnięty przez swojego rodaka, rajcę miejskiego Reinfreda.

           Przez poślubienie Urszuli, wdowy po nim doszedł do majątku, a wkrótce i do godności miejskich. Jego żona Urszula była siostrą księdza Pawła Woglera, odziedziczyła po nim majątek i obowiązek opiekowania się ołtarzem św. Fabiana i Sebastiana w kościele Mariackim. Sprowadził trzech swoich bratanków: Jana (osiadł w Poznaniu), Erazma (osiadł w Krakowie, został początkowo sługą Bonera, później wspólnikiem) i Wandalina, o którym nie mamy żadnych wiadomości.

           Po śmierci Urszuli poślubił Dorotę, która wniosła mu w posagu dom przy ulicy Brackiej, obok bursy węgierskiej, ogród przed bramą Wiślną i jatkę naprzeciw lad garbarzy. Dorocie zapisał ogromne „morgengabe” (dar męża dla żony następnego ranka po nocy poślubnej) – 5 000 florenów, sumę jaką otrzymywały w posagu córki najznakomitszych magnatów polskich.

            Swojego ogromnego majątku dorobił się przede wszystkim na handlu. Zajmował się sprzedażą czerwcu i ołowiu, handlował ze wschodem, głównie ze Lwowem. Później gdy sprowadził do Krakowa braci Bonerów (Jana i Jakuba), utworzono spółkę handlową zajmującą się dostawami dla dworu królewskiego. Zajmował się również pożyczaniem pieniędzy dla dworu: Jan Olbracht pożycza od niego 3 000 florenów, Aleksander dopożycza 1 500 i cały dług zabezpiecza mu na olkuskiej olborze. Biorąc w zastaw olborę olkuską nabył rozmaite prawa i urząd żupnika, otrzymał możność udzielania licencji górniczych. Był też kierownikiem technicznym (magister montium) kopalni w Wieliczce. Jego pensja tygodniowa wynosiła 24 floreny, a ponadto dostawał dodatkowo 48 grzywien rocznie (między innymi na owies i siano). Podczas pożaru kopalni w Wieliczce uratował życie żupnika Kościeleckiego i robotników wyciągając ich z ognia.

           Ten jego bohaterski czyn opisał Franciszek Wężyk w Okolice Krakowa:

Trafem, czyli niedbalstwem ogień zapomniany,

Gdy się wkradł między długie z smolnych sosen ściany,

Całą minę ogarnął lotem błyskawicy.

Już dym zgubny poczuli zbledli rzemieślnicy,

Już nieuchronnej śmierci patrzą w oczy z bliska;

Przepalone do gruntu runęły sklepiska,

Srożeje moc okropna zaciekłych płomieni,

Giną w strasznych dręczeniach ludzie umęczeni.

Huk ognia, krzyk cierpiących, trzask niezwykły gromów

Z głębi ziemi do miejskich przenosi się domów;

Słysząc to, znikły serca i ludzie zadrżeli,

Lecz kto w minach zawartym pomocy udzieli?

Kto wesprze otoczonych zaciekłą pożogą?

Kto w pałające żary śmiałą skoczy nogą?

Przecież jawią się tacy. Nad gmin odrętwiały

Wyżsi chęcią, duszami i przeczuciem chwały,

W głąb jaskiń rozognionych spadają bez trwogi

Kościelecki z Betmanem. — Ludzież to czy bogi?

O cnoto wzgardą życia i męstwem hartowna!

Któryż czyn wspaniałości waszemu wyrówna?

Szli sami w kraj podziemny ogniem rozgorzały,

Przez gęste kłęby dymów i wrzące upały;

Szli, a w sercach pożarem niestrawionych ludzi

Konającą odwagę ich przytomność budzi.

Zagrzani wzorem mężnych biorą się do dzieła:

Wnet się wściekłość płomieni łagodzić poczęła,

Już leżą z paszczy ognia wydobyte drzewa,

Już na żary stłumione woda się rozlewa,

Stygną z posad odwiecznych wyruszone ściany,

Gaśnie trudem nadludzkim płomień pokonany.

           Cieszył się ogromnym poważaniem, mówiąc lub pisząc o nim nie wymieniano jego nazwiska, lecz tylko imię. Powszechnie znanym był pod nazwiskiem Zaifreta, od imienia Seifried, Seweryn. Nazwa ta przeszła następnie na całą rodzinę. Nawet Zofię, wdowę po Erazmie, synie Seweryna, nazywano jeszcze w kilkanaście lat później panią Zaifretową, a drugiego syna, Hanusza, akta grodzkie nigdy inaczej nie nazywają, tylko panem Zaifretowiczem.

           Został przyjęty do prawa miejskiego, we władzach miejskich zasiadł najpierw w ławie miejskiej, a następnie na prawie 40 lat w radzie miejskiej. Pełnił funkcję burmistrza, wraz z Bonerem należał do kolegium 6 mężów współodpowiedzialnych za finanse miasta.

          Był bardzo zamożny. W Rynku posiadał kamienicę (obecnie nr 44), zwaną za jego czasów „Pod ściętą głową”, (zachowało się gotyckie godło - głowa św. Jana Chrzciciela na misie), później „Betmanowską”. Miał też w Rynku drugą kamienicę (obecnie nr 15). Skupował kamienice w Krakowie (kamienicę przy Grodzkiej, przez którą później przechodzi wodociąg miejski, dom Pod Lewkiem, łaźnię obok i dom przy ulicy Wiślnej naprzeciw bursy ubogich, dom przy ulicy św. Floryana, w którym mieszkał), folwarki na Prądniku, za Mikołajską bramą, przed bramą Szewską, był właścicielem huty w Olkuszu, domu „under Juden” i wielu innych dóbr. Oprócz tego miał widerkaufy na różnych domach między innymi 500 florenów na domu pani Glajwicz w rynku, 500 fl. na domu Jerzego Brennera na Grodzkiej, na domu Stanisława Gałki przy ulicy św. Mikołaja 250 fl., Matysa Cieśli 150 fl. i Koteczka przy ulicy Sławkowskiej 100 florenów. Wielkie posiadłości ziemskie dostawał w swe ręce, najpierw jako zastawy na pożyczkę, następnie zaś i na własność, jeżeli właściciel nie mógł długu spłacić. Tak wszedł w posiadanie Balic, Burowa, Szczyglic, Pełkini pod Kętami czy Drogini koło Krakowa. Po śmierci jego synów ogromny majątek przejęli spokrewnieni z Betmanami - Bonerowie.

W kościele Mariackim znajduje się jego płyta nagrobna.

kalendarium

1466 - przyjął prawo miejskie Krakowa, wpłacając jako taksę od wpisania kopę groszy

1467 – przekazuje cały majątek żonie Urszuli, a ta na odwrót jemu

1472 – ławnik

1477-1479, 1481, 1484-1491, 1494-1497, 1499-1515 – rajca miejski

1481 – znacznie powiększają wspólnie fundusz na opiekę nad ołtarzem św. Fabiana i Sebastiana

1483 – podniósł żonie Urszuli „morgengabe” z 800 do 5 000 florenów

1489 - był rajcą urzędującym, gdy zakończono prace nad budową nowego ołtarza w kościele Mariackim

1499 – został właścicielem Żabna wraz z pięciu wsiami

1500 – sprzedał Żabno Pawłowi Szwarcowi za 5 000 florenów w złocie

1504–1508 – dzierżawca olbory olkuskiej

1508 - Zygmunt I za pieniądze Bonera wykupił od niego olborę

1510 – uratował żupnika Andrzeja Kościeleckiego z pożaru w kopalni w Wieliczce

źródła:

Janina Bieniarzówna, Jan M. Małecki, Dzieje Krakowa, t. 2, Kraków 1984

S. Orgelbrand Encyklopedia Powszechna Warszawa 1898-1912

Kronika Krakowa, Warszawa 1996

Michał Rożek, Przewodnik po zabytkach i kulturze Krakowa, Warszawa-Kraków 1997

Betman Seweryn, Encyklopedia PWN: źródło wiarygodnej i rzetelnej wiedzy [dostęp 2021-05-23]

poczet.pl [dostęp 2021-05-23]