biogram
Przez kilka lat uczęszczał do Gimnazjum św. Anny w Krakowie, przerwał naukę i rozpoczął praktykę najpierw w aptece Adolfa Aleksandrowicza i Wojciecha Like, a następnie przeniósł się do Augustyna Redyka na Stradomiu. Uczył się samodzielnie i po zdaniu egzaminu dojrzałości rozpoczął studia na Wydziale Farmacji Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Brał udział w powstaniu krakowskim, za co przez czternaście miesięcy był więziony przez władze austriackie.
Po studiach pracował przez pewien czas w aptece „Pod Węgierską Koroną” w Rynku Głównym 22, a następnie otrzymał posadę adiunkta przy Katedrze Chemii i Farmacji profesora Floriana Sawiczewskiego w UJ. Oskarżył nadzór aptekarski o brak należytej kontroli, a jego bezkompromisowe stanowisko w tej sprawie spowodowało usunięcie go z Uniwersytetu, a także odmówiono mu pozwolenia na założenie własnej apteki.
Wyjechał do Warszawy, gdzie współpracował z czasopismami i Encyklopedią powszechną S. Orgelbranda (umieścił 28 własnych artykułów), redagował także kalendarze Józefa Ungra, tygodnik ilustrowany dla ludu Kmiotek i Przyjaciela Dzieci, tygodnik poświęcony nauce i rozrywce młodzieży. Objął posadę w Towarzystwie Rolniczym z pensją 30 rubli miesięcznie i obowiązkiem ułożenia katalogu Biblioteki Towarzystwa Rolniczego, trudnieniem się korektą roczników i niesienia pomocy w redakcyi tychże.
Powrócił do Krakowa, prowadził ożywioną działalność literacką i oświatową, uczestniczył w wydawnictwach Czytelni Ludowej, Towarzystwa Oświaty Ludowej oraz działał społecznie między innymi w Kole Literacko-Artystycznym.
Zakupił od Ludwika Gumplowicza niewielką drukarnię przy ulicy Starowiślnej 19 (dziś nr 3), którą przekształcił w zakład znany z wysokiego poziomu sztuki drukarskiej (przeniósł ją wkrótce do kamienicy przy ulicy Kanoniczej 9).
Jego twórczość dramaturgiczna to głównie utwory o tematyce ludowej, a najpopularniejszym utworem był Kościuszko pod Racławicami, dedykowany Teofilowi Lenartowiczowi, którego Bitwa racławicka stała się inspiracją do napisania sztuki. Utwór ten oparty na pamiętniku Filipa Lichockiego, ówczesnego prezydenta Krakowa, i opowiadaniu Józefa Szujskiego Ostatnia nobilitacja, zdobył olbrzymie powodzenie zarówno dzięki swej wymowie patriotycznej (w zaborze rosyjskim był przez długi czas zakazany) jak i walorom widowiskowym. Był grywany przez zespoły zawodowe oraz amatorskie, utrzymując się w repertuarze aż do II wojny światowej.
"Kościuszko pod Racławicami", to była sztuka, na której każdy dzieciak krakowski się wychowywał; do tego stopnia, że, słuchając jej wczoraj, mógłbym dokończyć prawie każdego zdania, podać każdą tradycyjną intonację. I każdy z nas przechodził trzy fazy: naiwnego zachwytu, złączonego z pierwszymi wrażeniami teatralnymi, drugą - gryzącego sztubackiego sceptycyzmu, trzecią wreszcie, mniej lub więcej pobłażliwego sentymentu... dla swoich pierwszych wzruszeń.... – pisał Tadeusz Boy-Żeleński w swych wspomnieniach.
Znany jako autor popularnej Pieśni strzelców, którego tekst w czasach PRL był prawie w całości zafałszowany.
„Hej strzelcy wraz! nad nami orzeł biały,
A przed nami śmiertelny stoi wróg.
Wnet z naszych strzelb piorunne zagrzmią strzały,
A lotem kul kieruje Zbawca Bóg.
( … )
Chcesz zdurzyć nas, oszukać chcesz nas carze,
Plujem ci w twarz za morze twoich łask;
Amnestią twą owiniem nasze kule,
Odpowiedź da huk armat, kurków trzask,
Do Azji precz, potomku Dżengishana,
Tam naród twój, tam ziemia carskich gal,
Nie dla ciebie krwią ziemia nasza zlana,
Hej, baczność! cel i w łeb lub serce pal.
( … )
Dziś spłacim łzy sióstr, matek i wdów jęki,
Hej, baczność! cel i w łeb lub serce pal.
( … )
Modli się pod figurą, a diabła ma za skórą.
O Boże nasz! o Matko z Jasnej Góry!
Wysłuchaj nas! niech korna łza i żal
Przebłaga Cię, niewoli zerwij sznury,
Hej, baczność! cel i w łeb lub serce pal.”
//Źródło: Antologia poezji głupich i mądrych Polaków, wybór Ludwik Stomma, Gdańsk 2000.//
Był autorem przekładów i przeróbek, w tym Przypadki Robinsona Kruzoe D. Defoe oraz Duch puszczy R.M. Birda oraz autorem elementarzy i książeczek dla początkujących czytelników, wydał między innymi wielokrotnie wznawiane Dzieje Polski w 24 obrazach.
Był wielkim miłośnikiem i propagatorem Tatr, w góry chodził z Tytusem Chałubińskim i góralami, był organizatorem, a także został wiceprezesem Towarzystwa Tatrzańskiego. Przyczyniał się do spopularyzowania Zakopanego i Tatr wśród polskiego społeczeństwa artykułami w czasopismach, np. Zwóz żentycy w Tatrach ("Tygodnik Ilustrowany" 1863, nr 222), Jaworzyna w Tatrach (tamże 1864, nr 230), Zakopane i lud podhalański (tamże 1874, nr 341 i 342), Wspomnienie z Tatr ("Pamiętniki Towarzystwa Tatrzańskiego" 3, 1878). W wydanych wspólnie z Alfredem Schouppé Krajobrazach polskich opisuje również Tatry i Podhale.
Jest autorem nieraz przedrukowywanego wiersza W Tatry, zaczynającego się od słów:
"Hej, za mną w Tatry, w ziemię czarów
Na strome szczyty gór"
Wiersz ten trzykrotnie posłużył kompozytorom jako tekst do utworów muzycznych na chór męski (Zygmunt Noskowski 1900, Mieczysław Surzyński przed 1925, Jerzy Młodziejowski 1960).
Z jego drukarni, która z czasem zdobyła sobie jedno z czołowych miejsc w Polsce, wyszło wiele tatrzańskich wydawnictw (wszystkie roczniki "Pamiętnika Towarzystwa Tatrzańskiego" oraz wiele roczników "Wierchów" i "Taternika" itd.).
Pochowany został na cmentarzu Rakowickim (Pas Ab południowy), odprowadzony na miejsce wiecznego odpoczynku przez całe miasto.