Dzisiejsza data:

biogram

           Zawarła związek małżeński z Władysławem II Wygnańcem, jeszcze przed śmiercią jego ojca, Bolesława Krzywoustego. Kronikarz Wincenty Kadłubek pisał o niej jako o kobiecie energicznej, dumnej i ambitnej. Nazywał ją na kartach „Kroniki Polskiej” "tygrysicą". Na dwór krakowski wniosła silne wpływy niemieckie, była od początku faktyczną współwładczynią u boku męża.

           Władysław jako senior objął dzielnicę krakowską i Śląsk. Miał także sprawować władzę na Pomorzu. Namówiła męża do odebrania braciom dzielnic i sięgnięcia po pełnię władzy. Za Władysławem i Agnieszką stanął Piotr Włostowic, jeden z najbogatszych wielmożów w Polsce, za młodszymi braćmi możni, których przerażała silna władza centralna.

           Po zatargu Władysława z Piotrem, ten ostatni został oślepiony i wygnany, (według Długosza przyczyną konfliktu było pomówienia jej przez Piotra o zdradę Władysława z niejakim Dobieszem, jednak współczesna historiografia, jako że historia ta nie ma potwierdzenia, raczej przekaz odrzuca), a konflikt z przyrodnimi braćmi zakończył się klęską Władysława pod Poznaniem.

           Władysław uciekł do Niemiec, a księżna Agnieszka, która przebywała w tym czasie z dziećmi w Krakowie, usiłowała bronić się przed zwycięskimi wojskami młodszych braci swego męża. Oblężenie nie trwało jednak długo, mieszczanie prawdopodobnie sami otworzyli bramy miasta oblegającym, a przegrana księżna wraz z synami Bolesławem I WysokimMieszkiem Plątonogim udała się do męża do Niemiec. Księstwo wraz z dziećmi otrzymali wtedy od króla Niemiec Konrada III (przyrodniego brata Agnieszki) zamek w Altenburgu z dochodami z okolicznych dóbr.

           Agnieszka dążyła do odzyskania władzy w Polsce, jednak naprędce zorganizowana wyprawa Konrada z powodu szerokiego rozlania Odry i systemu umocnień obronnych przygotowanych na granicy jeszcze za czasów Bolesława Krzywoustego spowodowały jednak, że wyprawa ta zakończyła się niepowodzeniem. Również interwencja do papieża Eugeniusza III, który zdecydował się poruszyć sprawę na synodzie kościelnym w Reims oraz wysłać do Polski swojego legata Gwidona, nie przyniosła oczekiwanych rezultatów (udało się tylko cofnąć klątwę rzuconą przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Jakuba ze Żnina).

           Przeżyła męża, nie doczekała powrotu synów na Śląsk, została pochowana w klasztorze w Schulpforte, niedaleko Altenburga w Saksonii.