ul. Melchiora Wańkowicza 19
Nieduży, drewniany kościół św. Jana Chrzciciela i Matki Boskiej Szkaplerznej to jeden z ciekawszych zabytków krakowskiej dzielnicy Krzesławice, włączony do małopolskiego Szlaku Architektury Drewnianej. Usytuowany jest przy ul. Wańkowicza, otoczony zielenią, w niedalekim sąsiedztwie parku i Zalewu Nowohuckiego.
Dawniej Krzesławice były jedną z licznych podkrakowskich wsi. Prowadzone tam badania archeologiczna wskazują, że osadnictwo w tym miejscu mogło istnieć już nawet 2 tysiące lat p.n.Ch., natomiast pierwsze wzmianki o osadzie w źródłach historycznych pojawiają się w XII wieku. Wiadomo, że od XIII do XVII wieku wieś należała do miechowskiego klasztoru Bożogrobców, ale w międzyczasie kilkakrotnie na krótkie okresy zmieniała właścicieli: przez krótki czas należała do Szpitala św. Jadwigi na Stradomiu oraz do mogilskiego klasztoru Cystersów. Od 2. połowy XVIII wieku wieś stała się własnością Akademii Krakowskiej, a od 1788 właścicielem był Hugo Kołłątaj. Po trzecim rozbiorze Polski majątek krzesławicki został skonfiskowany i oddany w dzierżawę. W 1. połowie XIX wieku jego właścicielem był kupiec Jan Kanty Kirchmayer, a pod koniec XIX wieku - polski malarz: Jan Matejko. W 1893, po śmierci Matejki majątek został sprzedany rodzinie Burzyńskich. Decydujące zmiany przyniosły lata pięćdziesiąte XX wieku – w czasie budowy Nowej Huty, część Krzesławic również przeznaczono pod budowę. Miejsce to zatraciło swój wiejski charakter, w 1951 zostało przyłączone do Nowej Huty jako jedno z miejskich osiedli, a od 1991 należy do Dzielnicy XVII Wzgórza Krzesławickie.
Drewniany kościół św. Jana Chrzciciela został przeniesiony do Krzesławic w 1atach osiemdziesiątych XX wieku z Jawornika (koło Myślenic). Był wówczas bardzo zniszczony i groziła mu całkowita rozbiórka. Krzesławice należały wtedy do parafii Pleszowskiej, a jej ówczesny proboszcz ks. Jan Chyca starał się o zezwolenie na utworzenie w Krzesławicach osobnej parafii. Władze miasta nie zezwoliły jednak ani na nową parafię ani na budowę świątyni. Zezwolono natomiast na przeniesiony drewnianego, zrujnowanego kościoła, który miał stanowić obiekt muzealny w skansenie, którego budowę planowano w tej części miasta. Jednak planów budowy skansenu nie zrealizowano do końca, a przeniesiony do Krzesławic i gruntownie odnowiony kościół po krótkim czasie zaczął pełnić funkcję sakralne. W 1990 parafię pleszewską podzielono na dwie niezależne parafie, ale po dwóch latach ponownie połączono je w jedną, i do dziś kościół św. Jana Chrzciciela jest kościołem filialnym parafii św. Wincentego.
Kościół jest datowany na XVII wiek, pierwotnie nosił wezwanie Znalezienia i Podwyższenia Krzyża Świętego. Jest jednym z typowych przykładów polskiej nowożytnej architektury drewnianej – zbudowany został w konstrukcji zrębowej i pokryty gontem. Jest budowlą jednonawową, z niewysoką, prostokątną wieżą od frontu, dobudowaną w 1743 roku. Zanim został przeniesiony do Krzesławic, był kilkakrotnie przebudowywany. W XVIII wieku dobudowano przy kościele kaplicę, elewacje oszalowano, a dach pokryto gontem. Również wewnątrz ściany zostały obite deskami. W 1. połowie XIX wieku dobudowano zakrystię, a w 1911 – babiniec. Jeszcze w 1. połowie XX wieku rozebrano starą drewnianą dzwonnicę, i dobudowano murowane przedłużenie nawy i nową dzwonnicę. W 1982 w maju rozpoczęto prace inwentaryzacyjne i rozbiórkę kościoła, i stopniowo przewożono jego kolejne elementy do Krzesławic.
Wnętrze kościoła dzieli się na dość długie, zamknięte wielobocznie prezbiterium, jedną, nieco szerszą od niego nawę oraz kruchtę. Obecne wyposażenie i wystrój kościoła to w większości efekt rekonstrukcji. Zrekonstruowano więźbę dachową, wykonano nowe szalowania zewnątrz i wewnątrz, dobudowano nową wieżę z dzwonnicą i przedsionkiem w przyziemiu a także przeprowadzono gruntowną konserwację ołtarzy, ambony oraz polichromii.
W czasie rozbiórki kościoła odkryto na jego ścianach zasłonięte szalowaniem polichromie, które zostały poddane rekonstrukcji i możemy je dziś podziwiać w Krzesławicach. Wśród zachowanych fragmentów zobaczyć możemy dziś łacińskie sentencje, motywy ornamentalne, przedstawienia figuralne. Najstarsze odkryte w kościele malowidła to gotyckie „zacheuszki”, które prawdopodobnie pochodzą z czasu konsekracji świątyni. Poza tym na ścianach prezbiterium zobaczymy komponowane w pasach sceny figuralne, datowane na XVII wiek. Przyglądając się tym malowidłom, zwróćmy uwagę na charakterystyczną oszczędność środków artystycznych – płaską plamę barwną, mocny, wyrazisty kontur i ograniczoną kolorystykę. Na ścianie południowej znajduje się duża scena Sądu Ostatecznego: w centralnym miejscu ukazany jest Chrystus Sędzia z lilią i mieczem, a wokół atrybuty Jego męki. Poniżej zmarli, opuszczający swoje groby – jedni prowadzeni przez aniołów, inni ciągnięci w dół przez diabły. Na ścianie północnej natomiast zobaczymy św. Krzysztofa, idącego przez rzekę i niosącego na ramieniu Dzieciątko. Na tej ścianie również namalowano scenę przejścia Mojżesza i Izraelitów przez pustynię. Malowidła zapełniają również ścianę zamykającą prezbiterium – ukazano tam zakomponowane w trzech pasach sceny pasyjne, oddzielane od siebie pionowymi paskami ornamentu roślinnego. Sceny te są obecnie w dużej części przesłonięte ustawionym w prezbiterium barokowym, złoconym ołtarzem głównym. Jego pole centralne ma formę półkolistej niszy, flankowanej przez pary złotych kolumn – umieszczono w nim późnogotycki krucyfiks, datowany na koniec XVI wieku. Krucyfiks ten został do krzesławickiego kościoła przeniesiony z parafialnego kościoła św. Wincentego. Przy kolumnach ołtarza stoją złote figury świętych, a zwieńczenie dekorują małe figurki aniołków. Po lewej stronie prezbiterium zwróćmy jeszcze uwagę na pomalowaną na ciemnoniebieski kolor ambonę, zdobioną złotymi, snycerskimi ornamentami.
W nawie kościoła zobaczymy dwa mniejsze ołtarze boczne, również w całości złocone, zdobione snycerskim ornamentem. Ołtarze boczne są w zdecydowanej większości rekonstrukcją, a w ich polach centralnych umieszczone są współczesne obrazy.
Jak już wspomniano wyżej, istniały projekty stworzenia w Krzesławicach dużego skansenu, a rekonstrukcja drewnianego kościółka św. Jana Chrzciciela miała być początkiem realizacji tych planów. Chociaż nie zrealizowano ich, dzięki zachowanym zabytkom ta część Krakowa ma pewien specyficzny nastrój, budzący skojarzenia ze skansenem – w niedalekim sąsiedztwie kościoła odwiedzić można dworek Matejki, a na terenie osiedla znajdziemy przykłady starych krakowskich chat z końca XIX i początku XX wieku.