Dzisiejsza data:

Izaak Jakubowicz

reb Ajzyk, reb Jekeles

(? - 1653 Kraków)

kupiec i bankier, senior gminy

rodzina

syn Jakuba (Jekele) Bogatego, który pożyczył w 1573 roku królowi Zygmuntowi Augustowi kwotę 5.000 złotych

żona: Brajndla

ojciec Mojżesza

biogram

           Był wieloletnim seniorem krakowskiej Gminy Żydowskiej w pierwszej połowie XVII wieku (a de facto przewodniczącym kolegium seniorów tej gminy). Wielokrotnie występował w imieniu Gminy Żydowskiej w procesach i w innych sprawach.

           Ufundował (według inskrypcji na ścianie synagogi myśl tej fundacji podsunęła mu żona) największą i najbogatszą na Kazimierzu barokową synagogę, nazwaną od jego imienia synagogą Izaaka. Pozwolenie na jej budowę uzyskał od króla Władysława IV, jednakże jej otwarcie zostało odroczone na kilka lat z powodu protestów kanoników laterańskich i proboszcza pobliskiego kościoła Bożego Ciała księdza Marcina Kłoczyńskiego.

           W czasie najazdu szwedzkiego wielokrotnie występował w imieniu Gminy Żydowskiej w pertraktacjach z polskim dowódcą Stefanem Czarnieckim, szwedzkimi dowódcami Wirzem i Wittembergiem, a także z księciem Siedmiogrodu Jerzym Rakoczym, ze szwedzkim królem Karolem Gustawem i z polskim królem Janem Kazimierzem.

           Trudnił się pożyczaniem pod zastaw oraz na weksle dużych sum Żydom, mieszczanom, szlachcie i dworowi królewskiemu, a także handlował złotem, srebrem i jedwabiem, wyłożonymi w jego sklepie na Kazimierzu koło Starej Bożnicy. Interesy, jak również stanowisko seniora gminy przejął od niego jeszcze za jego życia syn Mojżesz Jakubowicz.

           Pochowany na cmentarzu Remuh przy ulicy Szerokiej, gdzie do dnia dzisiejszego zachował się jego nagrobek.

Na jego nagrobku wyryto epitafium:

Tu jest pochowany

Wielkoduszny, ceniony, znakomitego pochodzenia

Ozdoba swego wieku, wierny pasterz, dostojna osobistość

r. Ajzyk, syn r. Jzakowa, błogosławionej pamięci, który wystawił

Bóżnicę, dzieło mistrzów

Poważany i uwielbiany przywódca

Mąż sprawiedliwy, praw przestrzegający

Spraw słusznych bronił przed obliczem królów i możnych

Żywot zdobywał w trudzie

Łożył szczodrze złota i kosztowności

By świątynię Bogu zbudować, ozdobę czasu

Pamięć jego będą czcić pokolenia.

           Rabin Symcha Bunam z Przysuchy, jeden z najważniejszych przywódców chasydzkich z terenu Polski, zwykł był opowiadać następującą historię:

           W Mieście Żydowskim na Kazimierzu pod Krakowem żył kiedyś pobożny i bogobojny, ale biedny Żyd o nazwisku reb Icchok reb Jekeles (czyli Izaak syn Jakuba). Chociaż całymi dniami ciężko się trudził, aby zapewnić środki utrzymania dla swej licznej rodziny, nigdy nie przestawał chwalić Boga i dziękować Mu za doznane od Niego łaski. Pewnej nocy przyśnił mu się sen o skarbie ukrytym pod starym mostem w mieście Praga w Czechach; skarb ten przeznaczony jest tylko i wyłącznie dla niego. Na drugi dzień rano Izaak syn Jakuba nie namyślając się długo pożegnał się z żoną i dziećmi i wyruszył w daleką drogę. Szedł przez wiele dni i nocy, przekraczając rzeki i przełęcze górskie, okrążając dzikie puszcze i głębokie jeziora, mijając miasta i wioski. Po długiej wędrówce ujrzał wreszcie potężne mury i błyszczące w słońcu wieże Pragi. Wszedł do miasta i zbliżył się do mostu, który wyglądał zupełnie jak w jego śnie. Nie wiedział jednak, co ma dalej robić, gdyż mostu strzegł oddział wojska, więc Izaak syn Jakuba nie miał odwagi pod nim kopać. Kiedy tak stał pod mostem i namyślał się, co ma dalej robić, podszedł do niego oficer i spytał go, czego tutaj szuka. Izaak syn Jakuba pomyślał, że najlepiej będzie, jeśli powie prawdę. Będą mogli wówczas wspólnie odkopać skarb i podzielić się nim po połowie. Przecież połowa skarbu jest lepsza niż nic. Opowiedział więc oficerowi swój sen. Oficer zaczął się śmiać. „Tylko tacy głupcy jak polscy Żydzi mogą wierzyć w sny – powiedział. – Mnie od wielu nocy śni się sen, że w Mieście Żydowskim na Kazimierzu pod Krakowem, w domu zamieszkałym przez pewnego biednego Żyda zwanego Izaak syn Jakuba, pod piecem ukryty jest skarb. Czy myślisz, że jestem aż tak głupi, by udać się do Krakowa i szukać domu tego Izaaka syna Jakuba? Przecież co drugi Żyd ma na imię Izaak, a co trzeci – Jakub.”

           Izaak syn Jakuba podziękował oficerowi i ruszył w powrotną drogę. Szedł przez wiele dni i nocy, przekraczając rzeki i przełęcze górskie, okrążając dzikie puszcze i głębokie jeziora, mijając miasta i wioski. Kiedy wreszcie przybył do swego domu, niezwłocznie rozebrał piec i odnalazł skarb. Był teraz najbogatszym Żydem w całym Żydowskim Mieście na Kazimierzu pod Krakowem. Żył jeszcze wiele lat, nigdy nie odmawiając datków na wspomożenie biedaków czy też na inne szlachetne cele. Za część odkopanych pieniędzy ufundował synagogę, którą po dziś dzień nazywa się jego imieniem. Kiedy sąsiedzi pytali go o źródło jego bogactwa, tak odpowiadał: „Istnieją rzeczy, których szuka się na całym świecie, a znajduje w swoim własnym domu. Często jednak, żeby się o tym przekonać, trzeba udać się w długą drogę i szukać ich daleko od domu”.

kalendarium

1608 – występował w sprawie przeciwko władzom miejskim Krakowa

1638 IV 30 – otrzymał od króla Władysława IV pozwolenie na budowę synagogi

1640 - interesy przejął po ojcu Mojżesz Izaakowicz

1644 – doprowadził do otwarcia synagogi